Advertisement
Menu
/ realmadrid.com

Real Madryt C - Rayo Vallecano B 2:1

Wygrana młodych madrytczyków na inaugurację

Piłkarze Realu Madryt C od zwycięstwa rozpoczęli tegoroczne rozgrywki grupy VII Tercera División. Wygrana ta została odniesiona "rzutem na taśmę", gdyż obie bramki dla Królewskich padły pod koniec meczu, a ich strzelcami byli gracze rezerwowi.

Drużyna gospodarzy przystąpiła do tego spotkania w bardzo odmiennym składzie od tego, w jakim walczyła w poprzednim sezonie o awans do wyższej klasy rozgrywkowej. Do Castilli odeszło siedmiu zawodników, co wiązało się z reorganizacją linii defensywnej, jak również ze zmianą bramkarza, który przybył z ekipy Juvenil A.

Ten brak zgrania i zrozumienia bądź co bądź nowego zespołu można było zauważyć na początku spotkania kiedy to goście kontrolowali przebieg gry. Jednak to piłkarz Realu C mógł zdobyć premierowego gola na boisku nr 7. w centrum sportowym Realu. W 23. minucie groźnie uderzał Nieto, lecz jego strzał nie znalazł drogi do bramki. Co nie udało się gospodarzom, przypadło w udziale przybyszom "zza miedzy". Z dośrodkowaną z prawej flanki przez Pedro Marcosa piłką minął się Felipe, w związku z czym Manasowi nie pozstawało nic innego jak tylko skierować ją do pustej bramki.

Młodzi wybrańcy Madrytu zebrali się do odrabiania strat po przerwie. W 58. minucie uderzenie sprowadzonego przed tym sezonem z Cordoby Jose Manuela zostało wybronione przez bramkarza rywali. Nieco później zaistniały stan rzeczy starał się odmienić Nieto, lecz bezskutecznie - jego dwa podania z prawej strony murawy nie znalazły drogi do zawodnika w białym kostiumie. Jeszcze w 74. minucie gry próbował José Callejón. Z podobnym skutkiem.

Abraham García postanowił coś zmienić w tej niezbyt sprawnie działającej maszynie. Na pierwszy ogień poszli Jordi i Vázquez, a zastąpili ich Prosi i Verdú. Pięć minut później na placu gry pojawił się Lionnel. Zmiany przyniosły porządany efekt. W 83. minucie Verdú wyrównał rezultat spotkania wykorzystując podanie lewonożnego Valeyosa.

Ostatnie minuty spotkania piłkarze Rayo B musieli rozgrywać w dziesięciu, gdyż z boiska za dwie żółte kartki wyleciał Martínez. Ten fakt postanowili wykorzystać podopieczni Abrahama Garcii, w związku z czym przystąpili do śmielszych ataków. Ich zaangażowanie zostało wynagrodzone w przedostatniej minucie regulaminowego czasu gry. Wtedy to Lionnel miękko przerzucił piłkę nad lewą nogą Iru. Tuż przed końcowym gwizdkiem okazję do rehabilitacji wykorzystał Felipe i zwycięstwo na starcie sezonu 2006/2007 stało się faktem.

1. kolejka grupy VII Tercera División (27.08.2006):
REAL MADRYT C - RAYO VALLECANO B 2:1 (Verdú 83, Lionnel 89 - Mańas 23).
Real Madryt C: Felipe; Velayos, Parra, Mateos, Jordi (Prosi 70); Joni, Nieto, Vázquez (Verdú 70); José Manuel, José Callejón, Juanmi Callejón (Lionnel 75). Trener: Abraham García.
Rayo Vallecano B: Iru; Hugo, Lorente, San José, Martínez; Arroyo, Pedro Marcos (Rober 76), Yoan; Cabanillas (Mata 71), Chupe, Mańas (Óscar 62). Trener: José Mª Aguado.
Sędziował: Yuste Heredero.
Żółte kartki: José Manuel oraz San José, Martínez, Arroyo. Czerwona kartka: Martínez.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!