Advertisement
Menu
/ marthen / realmadrid.com

Castilla – Getafe 0:2

Podopieczni Michela ponownie nie zdołali doprowadzić do wygranej

Real Madryt Castilla kontynuuje przygotowania do swojego drugiego sezonu w Segunda División. Tym razem drużyna Michela zmierzyła się w towarzyskim spotkaniu z Getafe, jednak tak jak przypuszczano, nie poradziła sobie z pierwszoligowym zespołem. Los azules, przeważający doświadczeniem oraz szybkością, odnieśli zwycięstwo na stadionie Alfredo Di Stéfano, a wynik 0:2 został ustalony już w czasie pierwszych 45 minut.

Castilla przystąpiła do spotkania ustawieniem 4-1-4-1 oraz z jasnym celem: wygrać. Od samego początku jednak to zawodnicy Getafe dominowali, uzyskując aż cztery rzuty rożne podczas pierwszych siedmiu minut. Castilla starała się w międzyczasie odpowiedzieć kontrą, z dobrze ustawionym Negredo, któremu od czasu do czasu udawało się wywierać presję na obrońcach rywali. Pierwszy strzał na bramkę Castilli miał miejsce w 8. minucie, lecz został skutecznie zatrzymany przez Borję Valero. Pierwszą poważną okazję na gola dla Getafe miał natomiast Güiza – przed utratą bramki uratowała Castillę jedynie imponująca parada Casilli.

Podczas początkowych minut spotkania ogromna presja Getafe uniemożliwiała drużynie Blancos dłuższe utrzymywanie się przy piłce. Güiza i Yayá zdawali się być w swoich atakach coraz bardziej niebezpieczni. W 15. minucie nadeszła pierwsza z okazji dla Castilli – strzał Jeffrey’a był niestety zbyt wysoki, by trafić w światło bramki. Pięć minut później zaś to drużyna gości strzeliła - z wspaniałej kontry - swojego pierwszego gola. Autorem bramki był Albín. 0:1.

Castilla odpowiedziała zawzięcie oraz z widocznym rozdrażnieniem. Już w 21. minucie swojej szansy na zaskoczenie bramkarza rywali szukał Adrián. Madridistas – których średnia wieku to zaledwie 19 lat – nie poddali się po uzyskaniu prowadzenia przez przeciwników, wręcz przeciwnie, choć Güiza wciąż był utrapieniem dla obrony Blancos. Już w 31. minucie napastnik Getafe wymusił karnego, którego moment później wykorzystał ponownie Albín. Mieliśmy już zatem 0:2 dla Getafe. Dalsza część pierwszej połowy to już tylko starania Castilli o odrobienie strat (Mosquera) oraz wciąż niebezpieczne kontry gości.

W drugiej części spotkania w zespole Castilli nastąpiło kilka zmian. Míchel wydelegował do gry pięciu nowych zawodników. Wydawało się, że będziemy mogli spodziewać się lepszej gry Blancos, ale z początku zespół przyjezdnych nadal atakował.

Minęły zaledwie dwie minuty od wznowienia gry, gdy Codina, który zmienił w bramce Casillę, był zmuszony do trudnej interwencji. Niedługo potem kolejny gracz rezerwowy, Mata, był bliski pokonania bramkarza gości - w 50. minucie młody napastnik świetnie opanował piłkę w polu karnym i jeszcze lepiej uderzył na bramkę Abbondanzieriego. Argentyńskiego bramkarza w obronie strzału wyręczyła poprzeczka. Sytuacja ta, w której zabrakło trochę szczęścia, dodała motywacji piłkarzom Castilli, którzy zaczęli grać odważniej, pressingiem. Mimo wszystko okazji bramkowych było jak na lekarstwo. Zawodnicy Getafe nie dawali zepchnąć się do obrony i skutecznie odpierali ataki Blancos.

Po godzinie gry Míchel zdecydował się na kolejne zmiany. Na boisku pojawił się napastnik Bueno i obrońca Santacruz. Trener Castilli starał się wzmocnić przede wszystkim atak, a Getafe z minuty na minutę musiało znosić coraz większą dominację gospodarzy.

W 69. minucie na bramkę Realu, z rzutu wolnego, uderzał Yayá, ale Codina spokojnie ten strzał zatrzymał. Było to jedyne poważne zagrożenie ze strony Getafe w drugiej połowie. Jescze 5 minut przed końcem spotkania wynik próbował podwyższyć Del Moral, ale nasi piłkarze nie pozwolili mu na to, bardzo dobrze broniąc dostępu do własnej bramki. W geście rewanżu, honorową bramkę dla Castilli mógł (ponownie) zdobyć Mata, ale tym razem prawidłowo zareagował Abbondazieri, broniąc strzał już bez pomocy poprzeczki.

Przyjezdni, pomimo lepszej gry Castilli w drugiej odsłonie, spokojnie dowieźli korzystny wynik do końca spotkania. Nie należy się jednak tą przegraną przejmować, gdyż był to tylko kolejny etap w przygotowaniach zespołu do sezonu. Dodatkowo, nasza drużyna grała z przeciwnikiem z wyższej ligi. Mata, który był najbliższy pokonania Abbondazieriego, w krótkiej wypowiedzi pomeczowej stwierdził, że "Getafe grało o wiele szybciej i dało się odczuć, ze jest to drużyna z 1.ligi".

Real Madryt Castilla: Casilla (Codina, m.46) - Palencia (Santa Cruz, m.60), Jeffrey (Torres, m.46), Agus, Dani Guillén - Adrián (Mata, m.46), Granero (Rodri, m.46), Mosquera (Rayco, m.46), Borja Valero - Negredo (Bueno, m.60)
Getafe: Abbondanzieri - Cortés, Alexis, Belenguer (Tena, m.79), Paredes - Redondo, Casquero, Sousa, Jaja (Cellestini, m.79) - Albín, Güiza (Manu Del Moral, m.65)

Gole:
0-1, m.20: Albín
0-2, m.32: Albín (rzut karny)

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!