Van Nistelrooy najpóźniej we wtorek

Już bardzo niewiele dzieli Ruuda van Nistelrooya od Madrytu. I Real Madryt i Manchester United spodziewają się zakończenia transakcji w poniedziałek lub wtorek. W piątek odbyły się negocjacje między Predragiem Mijatoviciem a agentem Holendra, Rogerem Linsem. Madryt oferuje 12 mln euro, Manchester chce 15 mln. Różnica jest niewielka, więc kluby prędzej czy później dojdą do kompromisu.

Ale władze Manchesteru idą dalej. Angielski klub chce, aby cena za holenderskiego snajpera zależała od wyników Królewskich w przyszłym sezonie. Sytuacja jest podobna do tej sprzed trzech lat, kiedy do Madrytu przychodził David Beckham. Real zapłacił za Anglika 25 mln euro i dodatkowo musiał zapłacić 1.25 rocznie za awans do Ligi Mistrzów i drugie tyle za awans do ćwierćfinału tych rozgrywek. Dzięku temu Czerwone Diabły oprócz zapłaconych 25 mln euro otrzymali jeszcze 5 mln. Kibiców Królewskich nie powinno to jednak martwić. Kwota ta po przyjściu ikony popkultury do stolicy Hiszpanii zwróciła się z nawiązką, mimo niepowodzeń na arenie sportowej.

Transfer van Nistelrooya zostanie zapięty na ostatni guzik, gdy tylko David Gil, dyrektor Manchesteru, wróci z wakacji. Alex Ferguson, który razem z piłkarzami przebywa w Republice Południowej Afryki, chce wydać pieniądze za Holendra na Fernando Torresa bądź Adriano.