Advertisement
Menu

L'Italia è campione del Mondo

Italia po raz czwarty mistrzem świata!

Italia po raz czwarty mistrzem świata!

Przez praktycznie cały mecz co prawda dominowali Francuzi, ale ostatecznie nic im to nie dało. Prowadzenie objęli już w 6. minucie po rzucie karnym podyktowanym (słusznie) za faul Materazziego na Maloudzie. Jedenastkę wyśmienicie wykorzystał Zinédine Zidane, trafiając piłką w… poprzeczkę. Ta jednak spadła za linią bramkową i było 1:0 dla Francji. Zizou z pewnością nie domyślał się wówczas, jak skończy się dlań ten mecz.

Włosi wyrównali szybko, już w 19. minucie – po dośrodkowaniu Pirlo z kornera gola głową zdobył Materazzi, rehabilitując się w ten sposób za niedawny faul w polu karnym.

Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem remisowym i, prawdę mówiąc, nie była tak emocjonująca, jak by mogła być. Zdecydowanie więcej było walki w środku pola i uważnej gry w defensywie (tu wyróżniali się Gattuso i Cannavaro) niż ataków na bramkę rywala (najlepiej radzili sobie Pirlo i Grosso). Jedyną poważną okazję do zmiany wyniku miał Luca Toni, który trafił w poprzeczkę.

W drugiej połowie przewaga Francuzów stawała się coraz bardziej wyraźna. Coraz bardziej aktywny był Henry, ale największe zamieszanie w szeregach obronnych Squadra Azzura siali Malouda i Ribéry. Czarnoskóry gracz Olympique Lyon był chyba w ogóle najgroźniejszym w ofensywie piłkarzem drugiej połowy. Włosi tymczasem skupiali się na defensywie i przez pierwsze pół godziny drugiej odsłony ani razu nie zagrozili bramce Bartheza. Dopiero w 76. minucie po rzucie wolnym Pirlo piłka poszybowała kilkanaście centymetrów obok słupka bramki Bartheza.

W dogrywce zdecydowanie bliżej strzelenia gola byli Francuzi, ale najpierw dogodnej sytuacji po pięknym rajdzie nie wykorzystał Ribéry, a pięć minut później Zidane o mało nie zdobył gola, który byłby kopią bramki z finału sprzed ośmiu lat. Buffon okazał się jednak być golkiperem lepszym od Taffarela.

W drugiej połowie dogrywki gole również nie padły, choć Francuzi z minuty na minutę dominowali coraz bardziej i sędzia zarządził konkurs rzutów karnych. Tam spudłował tylko… aż jeden francuski piłkarz, David Trezeguet, na co dzień zresztą grający w Italii. W mistrzowskiej Italii.

Ale zanim jeszcze przyszło do strzelania karnych, miał miejsce największy skandal tego turnieju. Dobry duch Les Blues, Zinédine Zidane, po raz kolejny nie potrafił utrzymać nerwów na wodzy i uderzył głową w pierś Marco Materazziego, który… no właśnie, nie wiadomo co powiedział. Ale zdenerwowało to Zizou na tyle, że w – trzeba to powiedzieć wprost – bandycki sposób wymierzył Materazziemu (też przecież nie świętoszkowi) sprawiedliwość. Zidane został ukarany czerwoną kartką i po raz ostatni zszedł z boiska. W niesławie. Zizou, i coś ty najlepszego narobił? I co takiego powiedział ci Materazzi?

Odpowiedź na drugie mamy ponoć poznać za tydzień.

W meczu finałowym szczególnie wyróżnił się Pirlo, którego eksperci FIFA za świetnie wykonywane stałe fragmenty gry i nieustępliwość w środku pola słusznie wyróżnili mianem najlepszego gracza meczu. Z podopiecznych Marcello Lippiego świetnie zaprezentowali się też Fabio Grosso i Fabio Cannavaro, bez zarzutu bronił najlepszy golkiper turnieju, Buffon, ale im dalej w przód, tym gorzej, a już De Rossi, Totti i Toni grali po postu kiepsko, w przeciwieństwie do „szpicowych" Francji – Malouda, Ribéry i Henry, w tej właśnie kolejności, zagrali po prostu świetnie. Także obrońcy i defensywny pomocnik Vieira zaprezentowali się bez zarzutu. Czym więc wygrali Włosi, skoro nie byli, obiektywnie rzecz biorąc, lepsi? Konsekwencją, dyscypliną i odrobiną szczęścia. Tym, co charakteryzuje wszystkich piłkarskich mistrzów.

Włochy - Francja 1:1, karne 5:3 (Marco Materazzi 19` - Zinedine Zidane 7` karny)
Czerwona kartka - Zinedine Zidane (110`)
Włochy: Gianluigi Buffon - Gianluca Zambrotta, Marco Materazzi, Fabio Cannavaro, Fabio Grosso - Mauro Camoranesi (86` Alessandro Del Piero), Andrea Pirlo, Gennaro Gattuso, Simone Perrotta (61` Vincenzo Iaquinta) - Francesco Totti (61` Daniele De Rossi) - Luca Toni
Francja: Fabien Barthez - Willy Sagnol, Lilian Thuram, William Gallas, Eric Abidal - Patrick Vieira (56` Alou Diarra), Claude Makelele - Franck Ribery (100` David Trezeguet), Zinedine Zidane, Florent Malouda - Thierry Henry (107` Sylvain Wiltord)

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!