Feliz Cumpleańos, Cicinho!

Kiedy 24 czerwca 1980r. w brazylijskim Pradópolis na świat przyszedł Cícero João de Cézare, nikt nie spodziewał się, że za dwadzieścia pięć lat przyjdzie mu reprezentować barwy Brazylii oraz najlepszego na Starym Kontynencie klubu.

Cicinho, który od małego wolał bawić się piłką niż zabawkami (co akurat nie jest niczym szczególnym w Brazylii) w wieku 21 lat zadebiutował w Atlético Mineiro, by rok później odejść do Botafogo. Wyjątkowy talent chłopca dostrzegli skauci brazylijskiej potęgi - FC SÄ?o Paulo. Spisywał się na tyle dobrze, że wkrótce zaczęły interesować się nim najlepsze kluby Europy. Najbardziej znaczącym dla jego kariery okresem był rok 2005 - wygrał Puchar Konfederacji z reprezentacją Brazylii, a w grudniu dołączył do zespołu Galacticos.

Jeden z lepszych ruchów transferowych klubu ostatnimi czasy oraz najmądrzejsze posunięcie Pereza w tym sezonie. Przybył do Madrytu, chociaż miał gorące oferty z Serie A. Mierzący zaledwie 171 cm wzrostu i ważący 68 kg Cícero w Madrycie zdążył już się pokazać z najlepszej strony strzelając ważne gole i często asystując.

Młody nabytek Królewskich aktualnie przygotowuje się do 1/8 finałów MŚ2006 i trenuje z reprezentacją Brazylii w małym miasteczku Bergich Gladbach tuż pod Kolonią. W ostatnim meczu grupy F trener Canarinhos pozwolił odpocząć największym gwiazdom i Cicinho dostał szansę gry od pierwszej minuty. Brazylia wygrała 4:1, a Cicinho zaliczył dwie asysty, w tym jedną przy strzale Ronaldo. Mimo wszystko prawa flanka w pierwszej jedenastce reprezentacji Pereiry należy do Cafu, a Cícero jest zaledwie zmiennikiem.

Życzmy mu, aby jego kariera była długa i szczęśliwa, a w Madrycie zdobył jak najwięcej tytułów!

ĄFelicidades!