Torres i Villa z nadziejami na mistrzostwo

Napastnicy reprezentacji Hiszpanii, David Villa i Fernando Torres, są obecnie we wspaniałej formie, co potwierdzili chociażby w ostatnim meczu przeciwko Ukrainie. Oto, co o szansach La Selección na niemieckich MŚ 2006 mówią sami bohaterowie.

David Villa - egzekutor z Walencji
- Przed meczem mieliśmy chwile zwątpień, ale doskonale wiedzieliśmy, że kibice w nas wierzą. Czekają nas ciężke mecze, ponieważ aspirantów do osiągnięcia sukcesu zakwalifikowało się aż 32-óch. Ostatnio zagraliśmy świetnie i w defensywie, i w ofensywie, mieliśmy sporo okazji - mam nadzieję, że właśnie taki futbol zademonstrujemy wielokrotnie. Sądzę, że udało nam się udowodnić, iż tak grająca Hiszpania nie bez podstaw może celować w zdobycie Pucharu Świata. Kiedy strzelasz bramkę na Mistrzostwach Świata, nawet dwie bramki, zawsze chcesz więcej. Jednak ważniejsze, iż czujesz, że drużyna cię potrzebuje. Jeśli chodzi o przeprowadzoną przez Luisa [Aragonesa - dop. MatiaS] zmianę, absolutnie nie mam do niego pretensji. Prawdę mówiąc, cieszę się, bo lekko boląca klatka piersiowa trochę mnie ograniczała. Przed nami mecze, na które musimy stawić się w dobrej formie.

Fernando Torres - magiczny dzieciak Hiszpanii
- Jak co roku, wierzę, iż na Mistrzostwach - czy Świata, czy Europy - zatriumfuje Hiszpania. Jednak w Niemczech, marzenia są uzasadnione, bowiem wspanialszy od naszego skład posiada niewiele zespołów. Musimy z tego skorzystać. Zwycięstwem i techniczną grą pokazaliśmy klasę, ale nie powinniśmy wpaść w euforię - raczej stać twardo na ziemii. Jestem zadowolony, a bramka, którą strzeliłem ma ważne miejsce w moim sercu. Jednak chciałbym, aby na to ważniejsze miejsce trafił gol w finale.

Torres (po lewej) i Villa (w środku na górze) wraz z resztą zespołu cieszą się z trafienia