Advertisement
Menu
/ marca.com

Cicinho: Wciąż udoskonalam swoją grę

Cicinho o refleksjach po zakończonym sezonie i ambicjach na przyszłość

Jego transfer był jednym z sukcesów w kończącym się sezonie. Potrafił robić zdumiewające rzeczy w ataku, ale okazało się, że musiał jeszcze podszkolić się w defensywie. Teraz, gdy Primera División dobiegła końca, Cicinho nabrał równowagi w swojej grze. "Przybyłem do Madrytu z brakami w obronie, jednak nabrałem umiejętności. Teraz wciąż skupiam się na tym, by się rozwijać".

Jak oceniasz swoją sytuację teraz, po pierwszym sezonie spędzonym w klubie?
Wierzę, że wykonałem kawał dobrej roboty. Nabrałem pewności siebie i zyskałem sympatię trenera. To było wspaniałych 5 miesięcy i już czuję się bardzo przywiązany do Realu. Szkoda, że nie przyszedłem 3 miesiące wcześniej, adaptacja przebiegała ciężko, jednak mam nadzieję, że już dobiegła końca. Dziękuję Bogu za wszystko, co mnie spotkało, i już zaczynam myśleć o nadchodzącym sezonie.

Czy przyszły sezon będzie dla Cicinho jeszcze bardziej udany?
Jestem absolutnie pewny, że tak. W moje zadomowienie się w Madrycie cała drużyna włożyła mnóstwo wysiłku. Teraz czekam, aż zacznie to owocować piękną, skuteczną grą, za którą będą dziękować kibice i która umożliwi zespołowi zdobywanie tytułów.

Jaki był najlepszy i najgorszy moment w ciągu tych 5 miesięcy spędzonych w Madrycie?
Nie przypominam sobie żadnych strasznych przeżyć. Prawdą jest, że przegrywanie jest częścią sportu, co zawiera w sobie niezdobycie mistrzostwa. Mogę śmiało stwierdzić, że wszystko, co mnie spotkało było wspaniałe. Dzień, w którym wygraliśmy z Saragossą 4:0 w Pucharze Króla było jednym z najbardziej poruszających momentów w moim życiu. To było nieopisane, niezapomniane przeżycie. A w ciągu całego życia największym osiągnięciem było zdobycie Pucharu Interkontynentalnego z Sao Paulo.

Twój duet z Salgado jest bardzo równomierny, można powiedzieć, że "gracie to samo". Jak w tej chwili przebiega rywalizacja?
Tego nie można nazwać rywalizacją. Ktoś, kto gra profesjonalnie, stara się uczynić jak najwięcej dobrego dla drużyny i jest tylko ograniczony przez pozycję na boisku. Obaj jesteśmy dobrymi graczami, chcemy to pokazać i jedyne, co musimy robić to pracować, ciężko pracować.

Przyjechałeś jako zawodnik pierwszej jedenastki. Wkrótce okazało się, że masz siedzieć na ławce. Później odzyskałeś miejsce w pierwszym składzie za Salgado i ostatni mecz z Sevillą rozegrałeś od początku. Jak odbierasz taką zmienność?
Tutaj jest inaczej niż w Brazylii. W Europie gracze wciąż się zmieniają, żaden klub nie ma swojej "mistrzowskiej jedenastki", którą może wystawić w każdym meczu. Jestem zadowolony, gdyż jestem tam, gdzie było wiele legend Realu Madryt. Nikt nie lubi siedzieć na ławce, ale czasem jest to nieuniknione dla dobra drużyny.

Czy masz nadzieję, że będziesz grał więcej w pierwszej jedenastce?
Jedyne, co do mnie należy, to praca i trening. Decyzje trenera są święte i trzeba je uszanować.

Twoja ofensywna, skrzydłowa gra często zachwycała i wzbudzała sympatię kibiców. Jednak nie zawsze trenera, który w wielu przypadkach sadzał Cię na ławce rezerwowych. Wydaje się, jakbyś po prostu nie mógł go przekonać do siebie...
Postanowił, że Salgado, nie ja, powinien grać, więc jedyne co mi zostaje to trenować i starać się opuścić ławkę. Bycie rezerwowym nie irytuje mnie. Jestem spokojny, trenuję i staram się jak tylko mogę, by wychodzić w pierwszej jedenastce i pomagać Realowi w grze. Jasne jest, że gracz jest po to by grać i dłuższe przebywanie na ławce zaczyna drażnić, ale trzeba pamiętać o trenerze, który myśli tylko o dobru drużyny i wie lepiej, jakie decyzje odnośnie składu podejmować.

Salgado zawsze grał w meczach, w których trenerowi zależało na większych umiejętnościach defensywnych, przymykając oko na Twoje zdolności w ataku i bardziej skupiając się obronie. Czy zgadzasz się z tym?
Tak, przyjechałem do Madrytu z dużymi zaległościami w grze obronnej, jednak dzień po dniu staję się coraz lepszym defensorem.

Jeśli Michel będzie kontynuował grę jako madridista, to dalej będziesz musiał walczyć o miejsce w pierwszym składzie...
To dobrze, że istnieje rywalizacja w zespole i że jest więcej niż jeden piłkarz na danej pozycji. W ten sposób trener ma większe pole manewru przed meczami.

Jak sądzisz, w czym Salgado Cię przewyższa na boisku?
W obronie przewyższa mnie znacznie i pewnie dlatego gra częściej. Staram się od niego uczyć zdolności denensywnych, naśladować na boisku.

Czy starasz się, by stać się bezdyskusyjnym numerem jeden na prawej stronie obrony w nadchodzącym sezonie?
Oczywiście. Udoskonalam się i będę grał coraz lepiej, to jasne.

Mimo wszystko Roberto Carlos był przez 10 lat wystawiany w pierwszym składzie jako lewy obrońca, właśnie dzięki jego potencjałowi w ataku...
Tak, z tego powodu ufam mu i zdaję sobie sprawę, że jest ważnym piłkarzem w drużynie. Roberto daje mi wiele rad, które bardzo mi później pomagają.

Wyobrażam sobie, że trochę dezorientował Cię fakt, że w tak krótkim czasie klub miał aż trzech prezydentów.
Tak, nigdy nie słyszałem o czymś takim. Zwykle, gdy coś jest nie tak, zmienia się graczy, trenerów...ale nie prezydentów. Było to bardzo niekorzystne, gdyż takie zmiany wprowadzają w zakłopotanie piłkarzy, a niestabilność instytucyjna klubu w niczym nikomu nie pomogła.

Co najbardziej zaskoczyło Cię w hiszpańskiej piłce?
To, jak szybko zmienia się sytuacja w tabeli i bardzo dobry stan boisk.

Wygląda na to, że zarówno Roberto Carlos, jak i Ronaldo pragną zostać w klubie na następny sezon.
Tak, obaj są wielkimi zwycięzcami i gdyby odeszli to zabraliby ze sobą wiele tytułów. Baptista, Robinho i ja rozmawiamy z nimi, by zostali.

Jesteś partnerem Adriano w reprezentacji. Polecasz go jako piłkarza, który miałby do Ciebie dołączyć także w klubie?
Jest świetnym piłkarzem. To zrozumiałe, że Madryt interesuje się nim, przecież jest jednym z najlepszych piłkarzy na świecie.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!