Wywiad z Roberto Carlosem

Jak leci?
Bardzo dobrze. Odpoczywam i zbieram siły na Mistrzostwa Świata.

Przejdę do sedna sprawy. Co stanie się z Twoją przyszłością?
Nic. Chcę pozostać w Realu Madryt, to wiem na pewno. Mam jednak bardzo dobre oferty z Chelsea, Kataru i paru drużyn z Emiratów Arabskich.

Więc jak będzie?
W Londynie oferują mi dwuletni kontrakt z możliwością przedłużenie na kolejny rok, co jest dla mnie bardzo korzystne. Jeśli Madryt przedstawiłby mi kontrakt na takich samych warunkach, na pewno bym pozostał. Lecz piłka nożna w Premiership stoi na bardzo wysokim poziomie.

Z tego, co słyszę, to chciałbyś przedłużyć kontrakt z Realem.
Obecną umowę mam do 30 czerwca 2007 roku i chciałbym ją trochę przedłużyć. Będę musiał porozmawiać z nowym prezydentem i zobaczyć, czego ode mnie oczekuje. Muszę jednak wybrać najlepszą dla mnie opcję i maksymalnie wykorzystać czas, który pozostał mi do gry w piłkę.

Możiwe więc, że spotkanie z Sevillą było Twoim ostatnim w barwach Królewskich?
Powtarzam, Madryt jest na pierwszym miejscu , ale muszę dbać o swoje dobro. Powiem więcej, kupiłem nowy dom i chciałbym rozkoszować się grą w drużynie, w której występowałem przez ostatnie dziesięć lat, ale jak będzie, zobaczymy.

Wiesz już, czy Madryt Cię chce?
Muszę koniecznie porozmawiać z nowym prezydentem. Wiem, że paru potencjalnych trenerów na przyszły sezon widziałoby mnie w składzie, ale będę musiał się zdecydować. Musimy od nowa zbudować silną drużynę i walczyć we wszystkich rozgrywkach, w jakich będziemy grali w przyszłym sezonie. Nie możemy pozwolić sobie na kolejny rok bez tytułów. Nasi fani ich potrzebują.

Swoją drogą, oglądałeś finał Ligi Mistrzów?
Nie, nie mogłem. Dowiedziałem się tylko, jaki padł wynik. Nie widziałem nic a nic.

Grupka barcelonistów świętowała na La Cibeles...
Nie wiedziałem o tym. W przyszłym roku na pewno będzie tam Real...