Cicinho: Jesteśmy rozczarowani

Na środku, na skrzydle, Cicinho jest jednym z zawodników regularnie pojawiających się w jedenastce Lopeza Caro. Brazylijczyk woli podchodzić do tego spokojniej „ponieważ jest piłkarzem i gra, gdzie życzy sobie tego trener". Zapewnia, że drużyna jest „bardzo smutna" i wie, że trzeba będzie ciężko pracować na niedzielne zwycięstwo nad Malagą.

Sześć remisów w siedmiu meczach to niezbyt dobry rezultat.
Nie jest dobry. Jesteśmy niezadowoleni i wiemy, że na zwycięstwo nad Malagą będziemy musieli cieżko pracować.

Po meczu Lopez Caro powiedział, że na boisku daliście z siebie wszystko.
Jesteśmy bardzo rozczarowani. Szczęście nam nie sprzyja. Musimy odsunąć na bok wszystko, co może nas dekoncentrować i skupić się na grze. Wszyscy mamy warunki, żeby dać coś więcej i zawsze się o to staramy. iele biegamy, daje to efekty i zamierzamy pracować, aby pokonać Malagę.

Byłeś zmęczony, gdy Cię zmieniono?
Nie. To jest decyzja trenera, którą głęboko szanuję. On wie, co musi robić.

Niezajęcie drugiego miejsca będzie porażką?
Nie. Są inne wielkie drużyny, ale nadal mamy nadzieję na wicemistrzostwo. Nie zdołamy wygrać ligi, więc naszym celem jest zajęcie drugiego miejsca.

Wolisz grać jako skrzydłowy, czy w środku pola?
To bez różnicy. Zawsze mówię, że preferuję grę na skrzydle, ale jestem piłkarzem i jeśli trener zechce, żebym grał w środku, zagram.

Komu życzysz zwycięstwa w Lidze Mistrzów?
Villarrealowi, to hiszpańska drużyna. Barcelona ma wspaniały zespół i jest przyzwyczajona do życia meczami na takim poziomie.