Advertisement
Menu
/ skysports.com

Beckham o krok od nowego kontraktu

Spice Boy o swojej przyszłości i nie tylko

David Beckham oświadczył hiszpańskiej prasie, że zasiądzie do negocjacji nad nowym kontraktem z Realem „za trzy, cztery tygodnie". Becks twierdzi, że złoży podpis jeszcze przed zakończeniem sezonu. Mówiąc dziennikarzom, że przedyskutuje swoje plany z nowym zarządem klubu, uciszył pogłoski dotyczące swojej przyszłości. Stanowisko nowego prezesa, nieuchronny koniec madryckiej przygody dla kilku Galaktycznych, to zapowiedź niepewnych czasów w hiszpańskiej stolicy. Taka sytuacja budzi niepokój, którego angielski kapitan jednak nie podziela.

– Sytuacja wygląda tak, że strasznie dużo działo się w klubie! Szczerze mówiąc, cały czas przez ostatnie trzy lata. Z odejściem prezesa oraz zmianami trenerów, bardzo wiele się działo, więc powinniśmy pozwolić na ustabilizowanie sytuacji. W ciągu najbliższych trzech, czterech tygodni porozmawiamy z Fernando Martinem na ten temat. Nie naciskają na mnie, ja także nikogo nie popędzam. Wiedzą, że chcę zostać i ja wiem, że im też na tym zależy, więc nie ma pośpiechu – powiedział David.

Oświadczenie zostanie dobrze przyjęte w prezesowskich gabinetach, gdzie pierwszym zadaniem Fernando Martina jest odnalezienie się w nowej roli. W zeszłym tygodniu podał listę życzeń, na której znalazły się nazwiska trenerów siedmiu największych klubów, z Carlo Ancelottim z Milanu wysuwającym się na czoło stawki oraz Svenem-Göranem Erikssonem uzupełniającym oczywistych kandydatów. Martin, tak jak Beckham, jest pewien, że porozumienie zostanie osiągnięte i będzie mógł się skupić na wzmocnieniu drużyny w letnim okienku transferowym.

– Jesteśmy niezwykle zadowoleni z decyzji Beckhama. Uważam, że jego przybycie do Realu Madryt było wspaniałą decyzją i odważę się powiedzieć, że on także jest tu szczęśliwy. Chciałbym aby został tu tak długo, jak to możliwe. Nadal nie ma nowego kontraktu, ale porozmawiamy o nim, jak tylko będziemy w stanie. Nie ma się czym przejmować, mogę potwierdzić, że bardzo zależy mi, aby David został w Madrycie. Zasiądziemy do rozmów, kiedy tylko Becks będzie tego chciał, a Real zadecyduje, że to odpowiedni moment. Zrobimy to. Jesteśmy zachwyceni jego nastawieniem, zachowaniem oraz zaangażowaniem – powiedział prezes Realu, Fernando Martin.

W sytuacji, gdy odejście Ronaldo, Roberto Carlosa, czy Zinedine’a Zidane’a jest niemal przesądzone, dyskusja w Hiszpanii dotyczy tego, kogo zakontraktują nowy prezes i trener. Christian Chivu z Romy, pomocnik Lyonu Mahamadou Diarra i oczywiście Thierry Henry to tylko trzy potencjalne wzmocnienia, ale Spice Boy twierdzi, że dla niego to bez znaczenia, z kim w przyszłym sezonie stanie w rzędzie.

– Zawsze dobrze wiedzieć jacy piłkarze mają dołączyć do zespołu, ale myślę, że Real Madryt to klub, który zawsze stara się sprowadzić najlepszych zawodników i trenerów, więc to żadna nowość. Ważną sprawą dla mnie jest, że moja rodzina jest zadowolona. Jeśli rodzina jest szczęśliwa, moje dzieci są wesołe i moja żona jest radosna, wszystko jest w porządku. Gram w Realu Madryt i nie zamierzam narażać tego stanu rzeczy na szwank – dodał Beckham.

Angielski kapitan jest także zachwycony passą zwycięstw swojego byłego klubu, Manchesteru United, dzięki której przewaga Chelsea zniwelowana została do siedmiu punktów. Jeszcze parę tygodni temu zespół Jose Mourinho był pewnym kandydatem do zdobycia tytułu, ale pomocnik Królewskich radzi kolegom z byłej drużyny, aby przycisnąć The Blues.

– Myślę, że stać ich na walkę do ostatniej kolejki. Nigdy nie można mieć pewności, bo Chelsea nadal ma siedmiopunktową przewagę, ale uważam, że Manchester może się jeszcze zbliżyć, bo grają naprawdę dobrze. Ich mecze są porywające, zdobywają gole i mają w drużynie wieli zawodników, którzy umieją strzelać bramki, jak Wayne Rooney, Ruud van Nistelrooy oraz Louis Saha. Wszyscy grają doskonale. Chelsea to wspaniały zespół z silnym trenerem, ale Czerwone Diabły są na fali i zbliżą się bardziej, niż myślą inni. Nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć, co będzie się działo – zakończył Becks.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!