Ancelotti: Wszyscy spodziewali się, że Real się potknie, a Real nigdy się nie potknął

Jesteśmy w Real Madrid TV z trenerem drużyny mistrza Hiszpanii. 36. mistrzostwo Hiszpanii, gratulacje trenerze. Jak się pan teraz czuje?
Bardzo dobrze, bardzo szczęśliwy. Jesteśmy bardzo zadowoleni, bardzo szczęśliwi. Myślę, że wszyscy nasi kibice są szczęśliwi. To była fantastyczna liga, myślę, że zasłużyliśmy na nią w pełni. Wsparcie naszych kibiców było fantastyczne. Oczywiście jesteśmy bardzo szczęśliwi. Prawda jest taka, że chcielibyśmy świętować to ze wszystkimi naszymi fanami, ale myślę, że nasi kibice to rozumieją, madridismo to rozumie. Przed nami wielkie wyzwanie w środę, chcemy się do tego dobrze przygotować, by dać naszym kibicom kolejną radość. Mistrzostwo Hiszpanii będziemy świętować w weekend, wszyscy razem, wszyscy bardzo szczęśliwi. Myślę, że teraz ważne jest dla nas wstrzymane świętowanie, ponieważ środowy cel jest zbyt ważny. Nie tylko dla nas, myślę tu o wszystkich kibicach. Nasi fani doskonale to zrozumieją. 

Co wyróżniłby pan w tej drużynie w tak pełnym sukcesów sezonie?
Zaangażowanie wszystkich. Łatwo było zarządzać tą drużyną, ponieważ, jak wielokrotnie mówiłem, jest wielkie zaangażowanie, mało ego, wszyscy sobie pomagają, wszyscy są przyjaciółmi, mamy dobrą atmosferę. To wszystko to charakterystyką tego, co pozwoliło nam tak wygrać, rozegrać tak fantastyczny sezon, bo to był fantastyczny sezon… Fantastyczna liga, z ogromną ciągłością, z wielkim zaangażowaniem, wielkim nastawieniem… Wszystko wyszło perfekcyjnie dzięki oczywiście naszym zawodnikom, ale też przede wszystkim kibicom, którzy szczególnie tutaj, na Bernabéu, pchali nas mocno we wszystkich spotkaniach. 

Jaki moment lub momenty wyróżniłby pan? Które z nich były według pana kluczowe? 
Cóż, myślę, że kluczowe było to, że w tej końcówce, kiedy wszyscy spodziewali się, że Real się potknie, Real nigdy się nie potknął. Myślę, że kluczowy momentem był gol Bellinghama z Barceloną, który pozwolił nam utrzymać przewagę punktową. Ale to był sezon z wielką ciągłością, od pierwszego do ostatniego meczu. 

To pana 12. tytuł z Realem Madryt. Co mówi panu ta liczba? Tyle radości…
Jestem zadowolony, zadowolony, bardzo szczęśliwy z tego, mają na uwadze, że legndarny Miguel Muñoz jest bardzo blisko. 

A teraz do roboty. Jutro trening, już myśląc o środzie…
Jutro trenujemy, przed nami kolejne wyzwanie. Chcemy pojechać do Londynu i zagrać kolejny finał, tak jak chcą tego wszyscy nasi kibice. Dlatego, jak powiedziałem, ten tytuł będziemy świętować w przyszły weekend.

Dziękuję trenerze, po więcej!
Dziękuję, ¡Hala Madrid!